Test nawilżającego balsami do ciała i twarzy Neutrogeny


Zasadniczo nie jestem fanką produktów uniwersalnych. Uważam, że jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego. Szczególnie w kosmetykach, gdzie każda część ciała ma inne potrzeby i wymaga innych kosmetyków. Okazało się jednak, że w przypadku nawilżającego balsamu do ciała i twarzy Neutrogeny jest zupełnie inaczej.Testowałam poniższy balsam:
https://www.neutrogena.com.pl/product/15
Nawilżający balsam do ciala zamknięty jest w estetycznym zakręcanym słoiczku. Opakowanie od początku wzbudziło moje zaufanie, bo nie lubię wyciskać balsamów z tub i tubek, jest to bardzo kłopotliwe pod koniec użytkowania. Tutaj po otwarciu opakowania mamy od razu dostęp do całej zawartości słoiczka. Jest to świetnie rozwiązanie, bo możemy sobie dowolnie dozować ilość. Jeśli weźmiemy za dużo, zawsze możemy umieścić balsam z powrotem w słoiczku. Przejdźmy jednak do kremu.

Mam duże zaufanie do marki Neutrogena, w szczególności w kwestii suchej skóry. Tym razem również się nie zawiodłam. Uwiódł mnie już skład balsamu. Gliceryna, masło Shea i trójglicerydy to świetnie substancje nawilżające, takie trio do zadań specjalnych. Balsam dobrze poradził sobie z moją przesuszoną skórą na łydkach, wreszcie przestała się łuszczyć. Reszta ciała też jest zadowolona, bo okryta delikatną kołderką. Zapach jest bardzo przyjemny i zachęca do częstych aplikacji. To dobrze, bo zwykle mam problem z regularnością, jeśli chodzi o tego typu produkty.

A co z twarzą? Obawiałam się użyć tam balsamu, bo jednak jawił mi się on jako produkt typowo do ciała. Nadszedł jednak okres przeziębień i grypy, więc potraktowałam nim przesuszoną skórę wymęczoną od ciągłego dmuchania nosa i wycierania jej chusteczkami higienicznymi. Każdy, kto tego doświadczył, wie, że nie można posmarować tak podrażnionej skóry byle czym, bo strasznie piecze. Tym razem tak nie było, a miła kołderka pomogła zagoić się skórze na twarzy. Balsam nie spowodował wysypu pryszczy, tylko ładnie ją nawilżył. To był dobry pomysł.

Ostatnie, ale nie mniej ważne – cena. Bardzo zachęcająca jak na tak pojemny produkt. W dodatku bardzo wydajny. Polecam.